Tak myślałam, myślałam, co by tu z tych szparagów zrobić. Zapiekać ich pod beszamelem ani pod sosem holenderskim nie chciałam. Kremu ze szparagów też nie chciałam. Makaronu też nie, bo za dużo roboty, a poza tym nie miałam akurat oliwy truflowej, padło więc na zapiekany omlet ze szparagami i szczerze powiedziawszy zdziwiłam się, że jest taki dobry, a przy tym pożywny :)
Zapiekany omlet ze szparagami
Składniki:
- 500 g białych szparagów
- 4 jajka
- 2 łyżki śmietany (ja dałam 36%, bo nie miałam akurat innej, ale może być też 18%)
- suszona bazylia
- suszone oregano
- świeże oregano
- sól
- pieprz
- masło
Wykonanie:
Szparagi myjemy, odcinamy zdrętwiałe końcówki (gdzieś ok. 1/3 szparaga, a jeżeli są to zielone szparagi to je odłamujemy), obieramy je (od główki w dół, za pomocą obieraczki do szparagów lub do warzyw), kroimy na małe kawałki (lub większe, jak kto woli) i blanszujemy (zanurzamy na minutę we wrzątku, a następnie opłukujemy je zimna wodą).
Do miseczki wbijamy jajka, dodajemy śmietanę, sól, pieprz i zioła (opcjonalnie można dodać starty ser, np. parmezan albo mozzarellę - kto co woli :) ) i wszystko razem łączymy za pomocą miksera.
Naczynie żaroodporne smarujemy masłem i układamy szparagi. Następnie wylewamy masę, a na wierz kładziemy wiórki z masła. Można też rzucić kilka listów oregano.
Do piekarnika nagrzanego na 170 st. C wkładamy naczynie i zapiekamy przez 20-25 minut (czas może być też krótszy, chodzi o ścięcie się masy)
Smacznego :)
Wspaniały...
OdpowiedzUsuńOjej dziękuję :* Od Ciebie komplementy licza się podwójnie :)
Usuń